czwartek, 11 grudnia 2014

Dobrze? Źle?

Zimny wiatr owiewa ślad po niespełnionych marzeniach,
Gdzieś tam głęboko na dnie mojego zmarzniętego serca,
A ja nie umiem znaleźć w sobie światła, nawet w świetle dnia.

środa, 12 listopada 2014

A Ty też?

Ty. I ty. Również ty... Być może i dla Ciebie też się znajdzie miejsce... na ucieczke ode mnie.
Z dnia na dzień, wszystko bardziej upewnia mnie że odejdziesz.. Odejdziecie...
Pozostane sama sobie. Na co? Po co? Nie lubie być sama. Nie lubie samotności. Jednak wygląda na to że jestem jak narazie na nią skazana.

poniedziałek, 22 września 2014

.

Jesteś uwięziony między tym, co czujesz, a tym, co wypada zrobić i co pomyślą inni. Zawsze wybieraj to, co sprawia, że możesz być szczęśliwy. Chyba że chcesz, by szczęśliwi byli wszyscy oprócz Ciebie.

piątek, 27 czerwca 2014

Jutro.

Jutro wyjeżdżam na kolonie na Mazury.
Nie będzie mnie przez 2tygodnie.
Z resztą i tak nie dodaje postów.
Nie mam jakich.
Cały mój umysł jest w rozterce.
Nie wiem co się ze mną dzieje.
Dziś dostałam świadectwo.
Średnia 4,56 c;








czwartek, 29 maja 2014

Przypadek?

Wchodząc do sklepu zauważyłam Ciebie.
Zmieniłeś się przez te 4 lata.
Z "dzieciaka" stałeś się na prawdę "mężczyzną".
Zarost już nie szczenięcy.
Prosta sylwetka.
Rozbudowane barki.
Nie przywiązałabym nawet do Ciebie aż takiej uwagi gdyby nie to, że miałeś na sobie tą szczególną bluzę.
Tą bluzę, którą zawsze mi dawałeś rozstając się na dłużej niż trwał weekend, gdy tylko gdzieś wyjeżdżałam, zawsze miałam ją w bagażu podręcznym aby móc poczuć Twój zapach.
To w niej zawsze siedziałam w szkole gdy było mi zimno.
To w niej spałam, zawsze wtedy gdy było mi "pusto" w jakże wypełnionym domownikami domu.
To przez nią wróciły w tym momencie te wszystkie wspomnienia.
Ty się zmieniłeś, ale bluza pozostała nadal taka sama, jest nawet nadal nadszarpnięta na łokciu.
Zerknąłeś w moją stronę i odwróciłeś wzrok, ja również starałam się na Ciebie nie patrzyć, ale to nic nie dało, w podświadomości przywróciłeś wspomnienia, jak i dobre tak jak i te złe.
Nie mogę sobie poradzić z myślą, że jak byłam totalnym dzieciakiem w gimnazjum, miałam tą osobę na której mi najbardziej zależało, śniła mi się po nocach, mogła mnie przytulić. A teraz? Teraz mogę się jedynie przytulić do pluszowego misia i pomarzyć, że kiedykolwiek jeszcze znajdę kogoś kto mnie po prostu przytuli. Na razie wszystkie moje wątki miłosne zawsze kończą się źle. Nawet zanim się rozpoczęły. Nie mam na co liczyć w miłości. Nie przejmuje się tym aż tak na co dzień, ale dziś, Ty przypomniałeś mi o tym wszystkim co mi dałeś i brutalnie odebrałeś. Zabrałeś cząstke mnie, której już nigdy nie odzyskam...

Idę się postarać nauczyć fizyki, może odniosę chociażby jakiś sukces w nauce.

sobota, 24 maja 2014

Sen?

Nie było mnie tu z powodu problemów odgórnych ; )
Ale od jakiegoś tygodnia jest ogólnie lepiej ; )
W środe miałam urodziny ! 17 ! Ach ach ! Za rok już prawko, wychowawca na kolonie, aw. ;3
Dziś robie urodziny dla koleżanek xD
Mój dom może tego nie przeżyć ale to nic c;

Wczoraj tak świetny wieczór :)
Sen?

Lecem sprzątać, bajo bajo ;)


















Awwww *.*

piątek, 9 maja 2014

Na pewno znasz takie noce, ten destrukcyjny moment, w którym każda myśl waży grubo ponad tonę.

Niby już było znów tak dobrze.
Czy znów to ma się zepsuć?
Czy to ma jakiś sens?
Widzie w Tobie cały świat, a Ty tylko ścierkę do pomiatania.
Czy na prawdę tak jest?
Czy ludzie którzy powtarzają mi to od dokładnie roku mają/mieli racje?
Nie daje sobie dojść do głowy takim myślą.
Nadal jesteś dla "mnie panem idealnym".
Mam nadzieje że kiedyś wreszcie też będę dla Ciebie kimś ważnym.
A może i jestem?
Wracasz jak boomerang po każdym "rozstaniu", bez słowa wyjaśnienia.
Jeśli byłabym nikim byś nie wracał.
Więc, kim jestem?
Kim jestem dla CIEBIE?

Dzisiejszego dnia pociesza mnie wyłącznie 4 z fizyki gdyż wychodzę na czystą 3 na koniec.