czwartek, 29 maja 2014

Przypadek?

Wchodząc do sklepu zauważyłam Ciebie.
Zmieniłeś się przez te 4 lata.
Z "dzieciaka" stałeś się na prawdę "mężczyzną".
Zarost już nie szczenięcy.
Prosta sylwetka.
Rozbudowane barki.
Nie przywiązałabym nawet do Ciebie aż takiej uwagi gdyby nie to, że miałeś na sobie tą szczególną bluzę.
Tą bluzę, którą zawsze mi dawałeś rozstając się na dłużej niż trwał weekend, gdy tylko gdzieś wyjeżdżałam, zawsze miałam ją w bagażu podręcznym aby móc poczuć Twój zapach.
To w niej zawsze siedziałam w szkole gdy było mi zimno.
To w niej spałam, zawsze wtedy gdy było mi "pusto" w jakże wypełnionym domownikami domu.
To przez nią wróciły w tym momencie te wszystkie wspomnienia.
Ty się zmieniłeś, ale bluza pozostała nadal taka sama, jest nawet nadal nadszarpnięta na łokciu.
Zerknąłeś w moją stronę i odwróciłeś wzrok, ja również starałam się na Ciebie nie patrzyć, ale to nic nie dało, w podświadomości przywróciłeś wspomnienia, jak i dobre tak jak i te złe.
Nie mogę sobie poradzić z myślą, że jak byłam totalnym dzieciakiem w gimnazjum, miałam tą osobę na której mi najbardziej zależało, śniła mi się po nocach, mogła mnie przytulić. A teraz? Teraz mogę się jedynie przytulić do pluszowego misia i pomarzyć, że kiedykolwiek jeszcze znajdę kogoś kto mnie po prostu przytuli. Na razie wszystkie moje wątki miłosne zawsze kończą się źle. Nawet zanim się rozpoczęły. Nie mam na co liczyć w miłości. Nie przejmuje się tym aż tak na co dzień, ale dziś, Ty przypomniałeś mi o tym wszystkim co mi dałeś i brutalnie odebrałeś. Zabrałeś cząstke mnie, której już nigdy nie odzyskam...

Idę się postarać nauczyć fizyki, może odniosę chociażby jakiś sukces w nauce.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz