czwartek, 27 marca 2014

Tak bardzo źle.

Przez lekcję języka polskiego znienawidzę renesans, te głupie tematy...
"Przypadek czy przeznaczenie?"
"W poszukiwaniu szczęścia.."







Dziś właśnie profesorka kazała zapisać zdanie w zeszycie "Jestem szczęśliwa gdy...." i mięliśmy dokończyć. Zamknęłam zeszyt i pieprzłam nim o ławkę. Wszystko przeciwko mnie. Siedzę z Martyną, spoglądam na nią a ona pisze, pisze i pisze. Pomyślałam muszę coś napisać jak mnie spyta - pierwsza myśl "Jestem szczęśliwa gdzy nie jestem sama"...

Trochę nerwowy tydzień. Humor od dłuższego czasu nie zmienny. Poszedł sobie gdzieś po prostu. Aktualnie czytam jeszcze słówka na niemiecki - piekielny język.

Serce boli. Nogi bolą. Rozum boli. Głowa boli. Dupa boli.

Zamykam kompa i odpłynę w lepszy świat, w świat gdzie wszystko jest łatwe, tak i mam Cię na wyciągnięcie ręki...







1 komentarz: