wtorek, 8 kwietnia 2014

Przepraszam. Nie wchodzę tutaj bo się posypało. Posypały się moje marzenia. Stwierdziłam, że nie ma po co marzyć. Marzenia są jak bańki mydlane  - w końcu kiedyś pękną.
Psychicznie nie wyrabiam. Nie mogę już. Nie potrafię.
Chciałabym stąd uciec ale łudze się, że komuś by mnie brakowało.
Ide na parapet. Pada deszcz. Świat płacze razem ze mną.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz