wtorek, 20 listopada 2012

No love.

Hmm.. Zacznę do pozytywów dzisiejszego dnia. Było zabawnie, śmiesznie, ale przygnębiająco. W szkole miałam nowe buty więc mierzyłam się wzrostem z każdym chłopakiem. Paru "przerosłam". Po szkole poszłam na wolontariat. Minęło mi to dość szybko. Potem powrót do domu i wielkie nic. Nie jestem nikomu potrzebna. Siadłam zaczęłam słuchać muzyki i powracać myślami do czasów jak byłam dla kogoś ważna. A co  z tego mi teraz zostało? Chyba tylko nauczka na przyszłość i te wspaniałe i nie zapomniane 12 miesięcy. Chciałabym żebyś na mnie zwrócił uwagę, ale nie mam pojęcia jak to mogę zrobić. Uciekam znów w mój idealny świat ukryty w muzyce.

Bye
`Ciurka.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz