poniedziałek, 10 czerwca 2013

Hail and rain.

Gradobicie i ulewa - takie rzeczy tylko mogą się przytrafić mnie >.<
No i Tobie głuptaku ;p
Przemoczeni do nitek. Masakra jakaś.
Dzwonie do taty po tej ulewie: tato przywieź mi buty i skarpetki >.<
Kupiłam sobie buty, ubrałam i zostały zalane razem z podeszwą !
Po prostu skandal.
Potem próba w kościele ;p
A no i w ogóle nie byłam dziś w szkole ;p
Dzień mega na tak pomimo pogody i teraz smutku lekkiego na wieczór.
Cytat i jakiś obrazek wynajdę.
"Wstała rano z nadzieją że Go spotka. Wymienili pare smsów i umówili się że pojedzie tym samym autobusem co On do miasta. W trakcie jazdy rozpętała się masakryczna burza. Cali przemoknięci wpadli do Jego mieszkania, gdzie powitała ich jego mama. Podała im ciepłą herbatę i zaszyła się w kuchni. Poszedł do mamy o coś zapytać, a Ona usłyszała tylko w pokoju " Wracaj do dziewcz.. Koleżanki nie zostawiaj samej ! " Gdy wrócił Ona śmiała się po cichu a On tylko dołączył do Niej. Pożyczył Jej swoją bluze żeby nie marzła w przemokniętej koszulce. Przestało padać, przyszedł czas na rozstanie. Przytulili się mocno. Przeszła Jej myśl przez głowe: tylko Go teraz pocałować.."

Dobranoc
`Ciurka

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz