piątek, 7 czerwca 2013

I don't know

Jakby ocenić dzisiejszy dzień, cało kształtnie oceniłabym go na 6 oczywiście w skali od 1-6.
Głuptaki jesteście kochani ;*
Ale patrząc na moje samopoczucie, ocenię ten dzień na 3.
Dlaczego?
Hmm. Czasem jest źle słuchać prawdy, wiem. Trzeba mieć nadzieje choć startuje się z przegranej pozycji i jest z góry wiadomo że nie będzie się pierwszym na finishu.
Wiara, takie krótkie słowo a tak wiele może znaczyć.
Wiesz co jeszcze? Martwię się. Nie, nie o moją przyszłość. Ja sobie poradzę. Martwię się o moich przyjaciół. Przejmuje się bardziej ich życiem niż swoim. I stąd obecne samopoczucie.
Czy powiedziałam za dużo gorzkiej prawdy?
Myśle, że lepiej jest słuchać tej gorzkiej prawdy niż słodkich kłamstw.
Jeśli na prawdę coś źle powiedziałam, zrobiłam, przepraszam.
A wczoraj nie dodałam posta bo się bardzo źle czułam.
Powrzucam pare obrazków i cytat możem.



"Obudził Ją sygnał wiadomości sms. "Śpisz jeszcze? Dzwoniłem ;p". Tak mocno spała że nie słyszała tego telefonu, który dzwonił. Śniła o Nim. O tym jej lepszym - łatwiejszym - świecie. Wyrwał Ją ze snu niestety ten sms. Dzień stał się prostszy jak umówiła się z Nim na popołudnie.
Czekała na Niego na ławce. Przywitał ją szerokim uśmiechem i ciepłym przytulasem. Dziś było cieplej. Zabrał Ją w miejsce oddalone od ulic, sklepów. Zaprowadził Ją na mostek nad rzeką. Usiedli na kamiennej, grubej barierce i rozmawiali. Z bardzo śmiesznych i miłych tematów zeszli na te bardziej nie przyjemne. Widziała, że On staje się coraz smutniejszy, chciała zmienić temat ale przy Nim nie było to takie proste.
Wrócili do miasta, musiała wracać do domu. Szyli w dość nie typowej dla Nich atmosferze. Zero śmiechu, zero głupawych odpowiedzi. Powagę i smutek można było usłyszeć z tej rozmowy. "Nie martw się !" rzuciła gdy nadjeżdżał autobus, przytuliła Go mocno, na pocieszenie. Nie odwzajemnił tego do końca. Odszedł ze smutną miną, rzucając bez entuzjazmu "Do jurta".
Gdy wróciła do domu, napisała do Niego sms, aby upewnić się że dotarł od domu, że wszystko w miarę w porządku.  Nie odezwał się. Wiedziała że nie będzie Jej łatwo zasnąć."

"I nie mówisz dobranoc, i nie mogę przez to usnąć" ~ HuczHucz - Gdyby nie to.

Jutro festyn. Nie będzie mnie od 9 cały dzień w domu. 

Cya
`Ciurka.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz